Zjadłabym ciastko, lub jakiś serek, może zamówimy pizzę? Albo chodźmy na kebaba! Znasz to? Każdy z nas ma zachcianki niczym kobieta w ciąży. My, kobiety, często jemy słodkie na przemian z czymś słonym tłumacząc się: "Mogę, przecież jestem przed okresem". A potem płacz, bo waga pokazuje o 3 kilogramy więcej niż powinna (ale mówimy: "Przed okresem zawsze więcej ważę"). Siedzimy przez telewizorem, to sięgamy po jakieś chipsy, ciastka, przekąski. Idziemy do kina - kubek coli i nachosy. A potem skoczymy na jakiegoś fast fooda, bo głód nam zajrzy, no wiecie gdzie. Gdy jesteśmy w pracy lub na uczelni sięgamy po szybkie, śmieciowe jedzenie. I ciągle podjadamy, a to jeden cukierek, a to jeden łyk kolorowego, gazowanego napoju. Ale co zrobić, gdy na wadze kilogramów przybywa i żadne wytłumaczenia tutaj nie pomogą w najmniejszym chociażby stopniu? Trzeba sobie powiedzieć DOŚĆ! Rubensowskie kształty kiedyś były na fali, ale teraz można sprawić, aby nasze ciało wyglądało na piękne i zdrowe. Nie mówię tutaj o tym, aby głodzić się i wyglądać, jak mega chude modelki na wybiegach w Paryżu. Niby kochanego ciałka nigdy za wiele - lecz gdy jest go za dużo, zaczyna nam to przeszkadzać.
STOP PODJADANIU. Gdy mamy ochotę na coś słodkiego, to musimy to natychmiast dostać do rąk własnych i skonsumować. A może by tak poczekać 20 minut? Dlaczego akurat tyle? Według badań po takim czasie przechodzi nam ochota na to, co chcieliśmy zjeść. Albo złapmy jakiś owoc (np. gruszkę, jabłko, banana, kiwi, truskawki) lub jakieś warzywko (proponuję marchewkę, selera naciowego, rzodkiewkę, ogórka, pomidorka cherry). Więcej witamin, więcej energii. A zamiast napojów gazowanych, proponuję lemoniadę (woda mineralna, sok z cytryny, trochę cukru brązowego i świeża mięta), wodę gazowaną lub nie, zieloną herbatę (ja lubię ją sobie zaparzyć, a dopiero pić, gdy będzie całkowicie zimna). A wieczorem, nie jedzmy np. po 19. Na noc się nie obżerajmy, bo wtedy nasz organizm wolniej spala kalorie. Dużo moich znajomych chodzi na siłownię, wyciska siódme poty na bieżni i rowerkach stacjonarnych. A zamiast tracić pieniądze na karnety (bo na siłę chcesz schudnąć!) idź na zewnątrz. Pobiegaj, nie mówię od razu o 15 kilometrach, ale o truchcie, marszobiegu dla początkujących. Skakanka, rower, rolki, spacer - wiosna już jest, za niedługo lato, korzystajmy więc z pogody.
Jak wy spędzacie swój wolny czas? Podjadacie czy jesteście aktywni i uprawiacie jakiś sport? Co jest jeszcze dla was najlepszym sposobem na zabicie nagłej chęci zjedzenia czegoś słodkiego? Proponujcie! Jestem naprawdę ciekawa tego, co wam siedzi w głowach.
STOP PODJADANIU. Gdy mamy ochotę na coś słodkiego, to musimy to natychmiast dostać do rąk własnych i skonsumować. A może by tak poczekać 20 minut? Dlaczego akurat tyle? Według badań po takim czasie przechodzi nam ochota na to, co chcieliśmy zjeść. Albo złapmy jakiś owoc (np. gruszkę, jabłko, banana, kiwi, truskawki) lub jakieś warzywko (proponuję marchewkę, selera naciowego, rzodkiewkę, ogórka, pomidorka cherry). Więcej witamin, więcej energii. A zamiast napojów gazowanych, proponuję lemoniadę (woda mineralna, sok z cytryny, trochę cukru brązowego i świeża mięta), wodę gazowaną lub nie, zieloną herbatę (ja lubię ją sobie zaparzyć, a dopiero pić, gdy będzie całkowicie zimna). A wieczorem, nie jedzmy np. po 19. Na noc się nie obżerajmy, bo wtedy nasz organizm wolniej spala kalorie. Dużo moich znajomych chodzi na siłownię, wyciska siódme poty na bieżni i rowerkach stacjonarnych. A zamiast tracić pieniądze na karnety (bo na siłę chcesz schudnąć!) idź na zewnątrz. Pobiegaj, nie mówię od razu o 15 kilometrach, ale o truchcie, marszobiegu dla początkujących. Skakanka, rower, rolki, spacer - wiosna już jest, za niedługo lato, korzystajmy więc z pogody.
Jak wy spędzacie swój wolny czas? Podjadacie czy jesteście aktywni i uprawiacie jakiś sport? Co jest jeszcze dla was najlepszym sposobem na zabicie nagłej chęci zjedzenia czegoś słodkiego? Proponujcie! Jestem naprawdę ciekawa tego, co wam siedzi w głowach.
Świetny post! wystarczy poczekać 20 min. Super! W końcu wiem jak przestać podjadać. Mam w szafie cukierki i zaczęłam o nich myślec, poczekam, haha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, naprawde super post :)
www.sszuminska.blogspot.com
Myślę, że dałaś do myślenia wielu osobom :)
OdpowiedzUsuńhttp://onepicstory.blogspot.com