Przejdź do głównej zawartości

18. Chudość - zajebistość?

Chyba każda kobieta znajdzie jakąś swoją część ciała, z której jest niezadowolona i chciałaby ją zmienić. Albo zrzucić parę kilogramów i zejść z rozmiaru 40 na 38 lub 36. Lecz czasem te kilka kresek mniej na wadze zamienia się w kilkanaście i niesie ze sobą ogromne problemy zdrowotne i chorobę - ANOREKSJĘ.

Kiedyś modelki miały piękne, kobiecie kształty i to zdecydowanie jest o wiele bardziej seksowne niż te chodzące obecnie wieszaki na pokazach mody. Wydaję mi się, że każdy facet chciałby mieć kobietę o cholernie seksownych i pełnych kształtach niż taką, co by się mogła schować za jakimś znakiem drogowym.

W 2007 roku fotograf Oliviero Toscani wykonał szokującą sesję zdjęciową promującą kampanię przeciw anoreksji finansowaną przez włoską firmę No-lita. Przedstawiały one nagą, okropnie wychudzoną modelkę Isabelle Caro. Dwa zdjęcia ukazały się w dzienniku La Repubblica i widniały na billboardach w całych Włoszech na kilka dni przed rozpoczęciem słynnego, mediolańskiego tygodnia mody we wrześniu wymienionego wcześniej roku.


Od tego momentu modelka stała się bardzo rozpoznawalną osobą w świecie mody. Isabelle pojawiła się w 2009 roku w jednym z odcinków "Rozmów w toku" oraz wystąpiła w programie Jessiki Simpson "The Price of Beauty". W obydwu programach podtrzymywała, że zamierza walczyć o swoje życie i być przykładem dla dziewczyn, które zmagają się z anoreksją. 

W najgorszym momencie swojej choroby ważyła zaledwie 25 kilogramów przy 165 centymetrach wzrostu. Podczas tego okresu zapadła w śpiączkę i lekarze dawali Caro nikłe szanse na przeżycie. Jej ostatnia zanotowana waga to 33 kilogramy. W 2010 roku 17 listopada we Francji, w wieku 28 lat zmarła w wyniku zapalenia płuc. Pokonała ją choroba, a połowę życia spędziła na głodzeniu się i powolnym umieraniu.

Dziewczyny, zastanówcie się zatem. Czy warto drastycznie się odchudzać, bo taki mamy "kanon" mody? Kochanego ciała nigdy za wiele i może warto popracować nad tym, by zaakceptować swoją urodę taką, jaką otrzymałyśmy w genach.


Źródła:
http://www.artbiznes.pl/wp-content/uploads/2013/04/Isabelle-Caro-%C5%BAr%C3%B3d%C5%82o-mat.pras_..jpg
http://www.kimono.pl/Ostatnia-kampania-przeciwko-anoreksji-Isabelle-Caro-SKUTECZNA-a1611
http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/nie-jestes-szkicem-modelki-szkielety-przeciw-anoreksji,320023.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

19. Polski Transplantolog.

Czy ktoś z Was, jak był mały, bawił się w lekarza i udawał, że operuje kogoś, zaszywa mu jakąś ranę czy po prostu stara się wyleczyć wyimaginowaną chorobę? Ja się tak bawiłam, a teraz na widok otwartego złamania na jakimś filmie, czy po prostu oglądając serial medyczny i widząc "wnętrzności" jest mi słabo. A ilu jest lekarzy z prawdziwego zdarzenia? Takich z powołania? Jednym niewątpliwie jest, a raczej był Zbigniew Religa. 20 listopada 1985 roku miała miejsce pierwsza udana transplantacja serca wykonana przez zespół prof. Religi w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. 15 sierpnia tego samego roku Religa przeprowadził pierwszą operację na sercu, a kilka miesięcy później - udaną transplantologię. Jednak przełomową operacją była ta z dnia 5 listopada, dalej rok 1985. Profesor wspominał, że pamiętał każdą minutę zabiegu i dokładny jego przebieg, podobnie jak losy pierwszych pacjentów, którym przeszczepił serce. Niestety, operowany pacjent 5 listopada przeżył tylko dwa mie

47. Tatuaże - czy naprawdę są takie złe?

Kiedyś tatuaże kojarzyły się z kryminalistami, z osobami, które siedziały w więzieniu i tam sobie je zrobiły. Ale w obecnych czasach jest to już raczej postrzegane zupełnie inaczej. Każdy ma swój gust (o tym się nie dyskutuje!), każdemu się co innego podoba i coś innego można lubić. Gdyby każdy człowiek był taki sam, to chyba byłoby nudno, prawda? Zacznę może od naprawdę krótkiej historii tatuażu, która sięga czasów Starożytnego Egiptu, czasów faraonów i piramid. Badacze odkryli mumie, które mają ślady noszenia tatuaży oraz malowidła naścienne mówiące o stosowaniu techniki tatuaży 2000 lat p.n.e. W starożytnej Grecji w ten sposób "naznaczało" się szpiegów, a Rzymianie oznaczali tak niewolników i - uwaga - kryminalistów. W innych częściach świata, np. na Borneo, kobiety nosiły tatuaże na przedramionach i to miało oznaczać, że posiadają jakieś indywidualne umiejętności. Były również takie tatuaże, które odpychały choroby - znajdowały się wokół nadgarstka czy palców. T

7. Witaminki, witaminki...

Przyszłam dzisiaj do domu razem z moją siostrą, gdyż byłam po nią w szkole, i ona poprosiła mnie, żebym pomogła jej przy zadaniu domowym. Iza zasiadła do jedzenia zupy ogórkowej, a ja zaczęłam przeglądać jej książki, w poszukiwaniu lekcji do odrobienia. W elementarzu pojawiła się kolejna literka, którą Młoda miała się nauczyć pisać i to była literka N. Główną bohaterką była Natalka, która notowała sobie w notesie informacje o witaminach. Znalazłam fajny wierszyk, dzięki któremu szybko pojawił się pomysł na nowy wpis: Opowiem dzisiaj o witaminach, Które mieszkają cicho w jarzynach. Wprost z abecadła mają imiona, Potrafią wielkich rzeczy dokonać. Kwaśne bywają i bardzo małe, Lecz przyjaciółki z nich doskonałe! Słuchaj uważnie, zaraz się dowiesz,  Że gdy je zjadasz, to dbasz o zdrowie. Co mi daje witamina A? To dzięki niej zdrowe oczy mam! Co mi daje witamina B? Zdrową skórę i słodki, błogi sen! Co mi daje witamina C? Złym chorobom zawsze mówi: "