Przejdź do głównej zawartości

3. Dobre selfie.

W nocy z 2 marca na 3 marca br. w Dolby Theatre miało miejsce, jak co roku, wręczenie Oscarów. Los Angeles stało się znowu miastem, gdzie pojawiły się największe gwiazdy światowego kina. Tym razem jednak była to bardzo wyjątkowa noc. Czerwony dywan rozłożony, paparazzi czekali na śmietankę towarzyską, a z nieba padał deszcz. Wszyscy, którzy oglądali Galę, z niecierpliwością oczekiwali na to, aż zostanie ogłoszony zwycięzca w kategorii: najlepszy aktor. Leonardo DiCaprio otrzymał swoją czwartą już nominację i bardzo liczył na to, że dostanie Oscara, co jednak nie nastąpiło. Los się do niego nie uśmiechnął, gdyż statuetka powędrowała do rąk Matthew'a McConaughey. Galę wybitnie poprowadziła Ellen DeGeneres. W połowie imprezy pojawił się dostawca z trzema pudełkami pizzy i została ona w mgnieniu oka rozdana gwiazdom, a sama prowadząca później chodziła z kapeluszem Pharrell'a Williams'a i zbierała pieniądze, żeby zapłacić za zamówienie.



Gospodyni przebierała się nie raz podczas trwania uroczystości, nawet wyszła na scenę w stroju wróżki. 


Jared Leto, który jako pierwszy dostał Oscara, w swoich podziękowaniach powiedział:
"Wszystkim marzycielom na całym świecie, którzy oglądają nas dzisiaj z miejsc jak Ukraina czy Wenezuela, chcę powiedzieć, że jesteśmy z wami, i kiedy walczycie o spełnienie swoich snów, o to, by zdarzyło się niemożliwe... Myślimy dzisiaj o was". Przypadkiem w Rosji Gala rozdania Oscarów nie była transmitowana.

Ale niewątpliwie najlepszą rzeczą, jaka miała miejsce podczas imprezy, było według mnie epickie selfie, które wykonał Bradley Cooper.


Na zdjęciu: Jared Leto, Jennifer Lawrence, Channing Tatum, Meryl Streep, Julia Roberts, Kevin Spacey, Bradley Cooper, Brad Pitt, Lupita Nyong’o, Peter Nyong’o i Angelina Jolie i w białym garniturze prowadząca.

Ta fotografia błyskawicznie znalazła się na Twitterze Degeneres, liczba wyświetleń momentalnie dobiła do dwóch milionów, a serwery były przeciążone od liczby odwiedzających osób. Gwiazdy przynajmniej się dobrze bawiły, impreza nie była nuda, świetny występ miało U2 ze swoją piosenką "Ordinary Love" z filmu "Mandela: droga do wolności , która otrzymała nominację w kategorii: najlepsza piosenka. Z niecierpliwością czekam na przyszłoroczne wręczenie Oscarów.

źródła:
http://imworld.aufeminin.com/story/20140303/oscar-2014-il-selfie-che-passera-alla-storia-187952_w1000.jpg
http://imworld.aufeminin.com/story/20140303/oscar-2014-il-selfie-che-passera-alla-storia-187952_w1000.jpg
http://media1.onsugar.com/files/2014/03/03/698/n/1922195/20b82dc44c79d84b_Everyone-Stopped-Show-Get-Pizza.gif.xxxlarge.gif



Komentarze

  1. świetny blog! wszystko co przeczytałam już wiedziałam, a mimo to nie umiałam przestać czytać! DOBRE!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy3/12/2014

    Po Twoich wpisać widać, że to Cię interesuje. Pasja jest najważniejsza! ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

19. Polski Transplantolog.

Czy ktoś z Was, jak był mały, bawił się w lekarza i udawał, że operuje kogoś, zaszywa mu jakąś ranę czy po prostu stara się wyleczyć wyimaginowaną chorobę? Ja się tak bawiłam, a teraz na widok otwartego złamania na jakimś filmie, czy po prostu oglądając serial medyczny i widząc "wnętrzności" jest mi słabo. A ilu jest lekarzy z prawdziwego zdarzenia? Takich z powołania? Jednym niewątpliwie jest, a raczej był Zbigniew Religa. 20 listopada 1985 roku miała miejsce pierwsza udana transplantacja serca wykonana przez zespół prof. Religi w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. 15 sierpnia tego samego roku Religa przeprowadził pierwszą operację na sercu, a kilka miesięcy później - udaną transplantologię. Jednak przełomową operacją była ta z dnia 5 listopada, dalej rok 1985. Profesor wspominał, że pamiętał każdą minutę zabiegu i dokładny jego przebieg, podobnie jak losy pierwszych pacjentów, którym przeszczepił serce. Niestety, operowany pacjent 5 listopada przeżył tylko dwa mie

47. Tatuaże - czy naprawdę są takie złe?

Kiedyś tatuaże kojarzyły się z kryminalistami, z osobami, które siedziały w więzieniu i tam sobie je zrobiły. Ale w obecnych czasach jest to już raczej postrzegane zupełnie inaczej. Każdy ma swój gust (o tym się nie dyskutuje!), każdemu się co innego podoba i coś innego można lubić. Gdyby każdy człowiek był taki sam, to chyba byłoby nudno, prawda? Zacznę może od naprawdę krótkiej historii tatuażu, która sięga czasów Starożytnego Egiptu, czasów faraonów i piramid. Badacze odkryli mumie, które mają ślady noszenia tatuaży oraz malowidła naścienne mówiące o stosowaniu techniki tatuaży 2000 lat p.n.e. W starożytnej Grecji w ten sposób "naznaczało" się szpiegów, a Rzymianie oznaczali tak niewolników i - uwaga - kryminalistów. W innych częściach świata, np. na Borneo, kobiety nosiły tatuaże na przedramionach i to miało oznaczać, że posiadają jakieś indywidualne umiejętności. Były również takie tatuaże, które odpychały choroby - znajdowały się wokół nadgarstka czy palców. T

7. Witaminki, witaminki...

Przyszłam dzisiaj do domu razem z moją siostrą, gdyż byłam po nią w szkole, i ona poprosiła mnie, żebym pomogła jej przy zadaniu domowym. Iza zasiadła do jedzenia zupy ogórkowej, a ja zaczęłam przeglądać jej książki, w poszukiwaniu lekcji do odrobienia. W elementarzu pojawiła się kolejna literka, którą Młoda miała się nauczyć pisać i to była literka N. Główną bohaterką była Natalka, która notowała sobie w notesie informacje o witaminach. Znalazłam fajny wierszyk, dzięki któremu szybko pojawił się pomysł na nowy wpis: Opowiem dzisiaj o witaminach, Które mieszkają cicho w jarzynach. Wprost z abecadła mają imiona, Potrafią wielkich rzeczy dokonać. Kwaśne bywają i bardzo małe, Lecz przyjaciółki z nich doskonałe! Słuchaj uważnie, zaraz się dowiesz,  Że gdy je zjadasz, to dbasz o zdrowie. Co mi daje witamina A? To dzięki niej zdrowe oczy mam! Co mi daje witamina B? Zdrową skórę i słodki, błogi sen! Co mi daje witamina C? Złym chorobom zawsze mówi: "