Pierwszy dzień wiosny! W końcu. Chyba przyszedł czas na zmiany, wielkie zmiany.Wielki powrót do biegania, stopniowo poprawiam swoje wyniki i jestem z siebie za każdym razem bardziej dumna. Dużo daje taki wysiłek: umysł się odstresuje, pozwala nie myśleć o problemach, dotlenia organizm, a po skończonym ćwiczeniu czuję się po prostu o wiele, wiele lepiej. Oprócz tego, zamierzam wprowadzić skakankę, hantle do treningu :). Diety nie mam jakoś ściśle określonej, po prostu staram się jeść mniej i nie po godzinie 18, unikam napojów gazowanych (każdy chyba wie, o jakich mowa), jem bardzo mało słodyczy - zawsze gdy mam na nie ochotę sięgam po żurawinę suszoną. Piję też przynajmniej raz dziennie zieloną herbatę. Wspaniale rozgrzewa wieczorami. Unikam alkoholu, ale raz na jakiś czas pozwalam sobie na jedno piwko. Przecież wszystko jest dla ludzi. Ponad półtora roku temu ważyłam prawie 73 kilogramy przy wzroście 173 cm. Lekki pulpecik, rozmiar L, 40/42. Stwierdziłam, że najwyższa pora wziąć się za siebie - postawiłam sobie cel 62 kilogramy. Po roku praktycznie jedzenia mniej i żadnych ćwiczeń schudłam 10 kilo. Mało, jak na 12 miesięcy, ale byłam z siebie zadowolona. I tak się ta waga wahała między 62 - 65. Ostatnio postanowiłam trochę podrasować swoje mięśnie, by ciało wyglądało naprawdę dobrze i było zadbane. I może jeszcze parę kilo zrzucić. Teraz rozmiar 36/38, S/M. Częściej sięgam po spódniczki, a kiedyś dla mnie to było coś niemożliwego. A Wy? Pochwalcie się swoimi motywacjami, osiągnięciami, dietą, ćwiczeniami. Od jakiegoś czasu również czytam Women's Health. Różne przepisy, ćwiczenia, porady - trochę takie moje nowe, małe źródło inspiracji. Dla mnie na plusik.
A teraz troszkę odbiegając od treningu i dbania o siebie - moja marcowa wishlista.
1. Hantle. 1,5 kilograma wystarczy, ale ćwiczenia będą bardziej efektywne. Trzeba będzie się przejechać do sportowego i wybrać tylko piękny, wiosenny kolor.
2. Nowy tatuaż. Mam już miejsce, mam już motyw, tylko na razie trzeba zebrać jeszcze pieniążki. Na wakacje może uda mi się dorobić na nowe cudeńko.
3. Nowy biustonosz sportowy. Niestety mój już jest na wykończeniu, a przecież w pięknym, na fiszbinach, z push-upem nie będę biegać - to jest wręcz niedozwolone!
4. Nowe baleriny. Czarne, pasujące do wszystkiego, przypominające fasonem mokasyny. A'la zamszowe lub lakierowane. Do spódnic - jak najbardziej. I będzie widać moje wytatuowane piórko na stopie.
5. Kolorowy naszyjnik z cyrkoniami. Do większych dekoltów będą świetnie wyglądać, takie świecidełka na szyi przyciągną uwagę.
6. Legginsy Nike. Raz przypadkiem przechodziłam w Galerii Katowickiej koło sklepu Nike i zobaczyłam je. Piękne, tęczowe - cudowne! Wypłato - przybądź!
Zapraszam Was bardzo serdecznie do komentowania i jeszcze raz do dzielenia się swoimi motywacjami, treningami, zdjęciami, dietami etc. Postaram się za jakiś czas, przedstawić kilka moich propozycji śniadaniowych. Pozdrawiam gorąco!
A teraz troszkę odbiegając od treningu i dbania o siebie - moja marcowa wishlista.
1. Hantle. 1,5 kilograma wystarczy, ale ćwiczenia będą bardziej efektywne. Trzeba będzie się przejechać do sportowego i wybrać tylko piękny, wiosenny kolor.
2. Nowy tatuaż. Mam już miejsce, mam już motyw, tylko na razie trzeba zebrać jeszcze pieniążki. Na wakacje może uda mi się dorobić na nowe cudeńko.
3. Nowy biustonosz sportowy. Niestety mój już jest na wykończeniu, a przecież w pięknym, na fiszbinach, z push-upem nie będę biegać - to jest wręcz niedozwolone!
4. Nowe baleriny. Czarne, pasujące do wszystkiego, przypominające fasonem mokasyny. A'la zamszowe lub lakierowane. Do spódnic - jak najbardziej. I będzie widać moje wytatuowane piórko na stopie.
5. Kolorowy naszyjnik z cyrkoniami. Do większych dekoltów będą świetnie wyglądać, takie świecidełka na szyi przyciągną uwagę.
6. Legginsy Nike. Raz przypadkiem przechodziłam w Galerii Katowickiej koło sklepu Nike i zobaczyłam je. Piękne, tęczowe - cudowne! Wypłato - przybądź!
Zapraszam Was bardzo serdecznie do komentowania i jeszcze raz do dzielenia się swoimi motywacjami, treningami, zdjęciami, dietami etc. Postaram się za jakiś czas, przedstawić kilka moich propozycji śniadaniowych. Pozdrawiam gorąco!
Też nie mogłam się doczekać wiosny :)
OdpowiedzUsuńliveteen17.blogspot.com