Przyszłam dzisiaj do domu razem z moją siostrą, gdyż byłam po nią w szkole, i ona poprosiła mnie, żebym pomogła jej przy zadaniu domowym. Iza zasiadła do jedzenia zupy ogórkowej, a ja zaczęłam przeglądać jej książki, w poszukiwaniu lekcji do odrobienia. W elementarzu pojawiła się kolejna literka, którą Młoda miała się nauczyć pisać i to była literka N. Główną bohaterką była Natalka, która notowała sobie w notesie informacje o witaminach. Znalazłam fajny wierszyk, dzięki któremu szybko pojawił się pomysł na nowy wpis:
Opowiem dzisiaj o witaminach,
Które mieszkają cicho w jarzynach.
Wprost z abecadła mają imiona,
Potrafią wielkich rzeczy dokonać.
Kwaśne bywają i bardzo małe,
Lecz przyjaciółki z nich doskonałe!
Słuchaj uważnie, zaraz się dowiesz,
Że gdy je zjadasz, to dbasz o zdrowie.
Co mi daje witamina A?
To dzięki niej zdrowe oczy mam!
Co mi daje witamina B?
Zdrową skórę i słodki, błogi sen!
Co mi daje witamina C?
Złym chorobom zawsze mówi: "Nie!".
Co mi daje witamina D?
Przecież bardzo chcę zdrowe kości mieć!
To mi przypomniało, że kiedyś zrobiłam zdjęcia, niestety nie warzywom, ale owocom, które mają duuuuuużo witamin i są zdrowe. Wzięłam te owocki, które akurat miałam w domu, dałam je pod kran i odkręciła wodę, chwyciłam aparat do ręki i zaczęłam robić zdjęcia z lampą błyskową. Wystarczyło przeważnie jedno ujęcie, żeby wyszła fajna fotografia, która przykuje choć na chwilę wzrok. Ja byłam osobiście zaskoczona bardzo pozytywnie efektem, jaki zobaczyłam, gdy pstryknęłam zdjęcie. A Wy :)?
Komentarze
Prześlij komentarz